"Przerwa na reprezentację" - zmora dla drużyn, które są w dobrej dyspozycji i najchętniej rozegrałyby jak najszybciej kolejne spotkanie. Nadzieja dla będących w słabszej dyspozycji, nie wygrywających od kilku spotkań. Nadzieja na to, że uda się trochę odetchnąć, poukładać sytuację na boisku i poza nim i podejść do kolejnego spotkania na nowo zdobytej świeżości.

W tej drugiej grupie znajduje się Arka, która na zwycięstwo w lidze czeka od 24. lutego. Wygrana na własnym boisku z Koroną było zarazem jedyną w lidze w tym roku. Żółto-niebiescy w sześciu rozegranych meczach zgromadzili zaledwie cztery punkty i muszą baczniej spoglądać za siebie niż w kierunku górnej ósemki. Mocno krytykowany od początku piłkarskiej wiosny jest styl żółto-niebieskich. Schodzi on zwykle na dalszy plan w przypadku pozytywnych wyników, natomiast w przypadku Arki ma on niestety odzwierciedlenie w rezultatach odnoszonych przez Arkowców. Sobotni mecz to okazja do poprawienia sytuacji w tabeli przed nieuchronnie zbliżającą się rundą finałową, oraz poprawienia nastrojów przed końcówką rundy. A przecież za nieco ponad dwa tygodnie czekają nas też derby w Gdańsku. W przeciwieństwie do kilku innych drużyn ekstraklasy, w tym sobotniego rywala, Arka w trakcie przerwy nie rozegrała sparingu, a sztab szkoleniowy liczy na efektywność aplikowanych zawodnikom jednostek treningowych.

Przed meczem z Górnikiem Łęczna największym problemem kadrowym jest brak Rafała Siemaszki. Niedoceniany napastnik strzelał ostatnio jak na zawołanie, niestety czwarta żółta kartka w sezonie, jaką obejrzał w meczu z Piastem sprawia, że sobotni mecz obejrzy z trybun. Grzegorz Niciński będzie więc zapewne wybierał z duetu Przemysław Trytko - Josip Barisić, gdyż wracający do formy Paweł Abbott wystąpi w sobotę w meczu drugiej drużyny Arki. Cieszyć może powrót do treningów pozostałych rekonwalescentów. Najpierw zajęcia wznowił Antoni Łukasiewicz, a od tego tygodnia z resztą drużyny trenują także wspomniany Abbott oraz Dominik Hofbauer i Adrian Błąd. W pełni sił wydaje się być Luka Zarandia, który zanotował niezłe występy w młodzieżowej reprezentacji Gruzji. To sprawia, że liczba opcji się zwiększa, choć nie wszyscy wymienieni zawodnicy będą w stu procentach gotowi już na mecz z Górnikiem Łęczna.

Siedem straconych goli w dwóch ostatnich spotkaniach każe zwrócić uwagę na postawę formacji defensywnej. Arka wiosną nie dała sobie wbić gola jedynie w Suwałkach, a załatanie obrony powinno być jedną z ważniejszych kwestii w meczu z drużyną Franciszka Smudy. Po absencji za kartki wraca Krzysztof Sobieraj, a więc trener parę środkowych obrońców wybierać będzie z trójki Sobieraj - Marcjanik - Stolc.

Mecz z Górnikiem był jednym z tych, przy których większość osób dopisywała komplet punktów przed rozpoczęciem zmagań w rundzie wiosennej. Na obecnym etapie rozgrywek rezultat tego pojedynku to jednak spora niewiadoma. Liczymy jednak na to, że Arkowcy wrócą na zwycięską ścieżkę i pozwolą nam spojrzeć optymistycznie na końcową fazę rundy zasadniczej i zbliżające się spotkania.


Arka Gdynia - Górnik Łęczna
1.04.2017, godz. 15:30

Transmisja: Canal + Sport

Przewidywane składy:
Arka: Jałocha - Zbozień, Sobieraj, Marcjanik, Marciniak - Łukasiewicz, Sambea - Marcus, Szwoch, Formella - Trytko
Górnik: Prusak - Matei, Gerson, Pitry, Leandro - Sasin, Tymiński - Bonin, Javi Hernandez, Dzalamidze - Śpiączka