Chojniczanka Chojnice - Arka Gdynia 1:1 (43' Rafał Grzelak - 25' Marcus da Silva) 

Chojniczanka: Rafał Misztal - Daniel Chyła (75' Przemysław Pietruszka), Michał Markowski, Piotr Kieruzel, Wojciech Lisowski - Marek Gancarczyk, Przemysław Czerwiński M, Paweł Zawistowski, Rafał Grzelak (81' Rafał Siemaszko), Bartłomiej Niedziela (65' Krystian Feciuch) - Tomasz Mikołajczak

Arka: Jakub Miszczuk - Przemysław Stolc M, Michał Marcjanik M, Krzysztof Sobieraj, Marcin Warcholak - Michał Nalepa M, Antoni Łukasiewicz  - Marcus da Silva, Bartosz Ława (63' Michał Rzuchowski), Michał Renusz ( 46' Paweł Wojowski M)  - Paweł Abbott (79' Michał Szubert)  

Żółte kartki: Niedziela, Chyła (Chojniczanka) - Abbott, Warcholak (Arka)  

Czerwone kartki: Warcholak (Arka)

Sędzia: Piotr Lasyk 

 

Pierwszy kwadrans gry nie przyniósł większych emocji. Gra toczyła się głównie w środku pola a jedyną klarowną sytuację wypracował Bartosz Ława, po którego uderzeniu piłkę z trudem odbił Rafał Misztal. Kolejne minuty to ciągłe ataki Arki i niepewna gra w obronie zawodników Chojniczanki. I właśnie w 25 minucie jeden z takich „wjazdów” w pole karne zakończył się bramką dla Arki. Piłkę na skrzydło zagrał Abbott, tam czekał już na nią Michał Nalepa, który świetnym dośrodkowaniem znalazł Marcusa, a ten dopełnił formalności i spokojnie umieścił piłkę w siatce obok bezradnie interweniującego Misztala. Kilka minut później mogło być 2:0  jednak nieporozumienie bramkarza i obrońcy Chojniczanki nie wykorzystali nasi zawodnicy.  Co nie udało się Arce udało się podopiecznym Mariusza Pawlaka. Będący pod naciskiem dwóch zawodników Tomasz Mikołajczak zagrał na pamięć w pole karne, a tam będący bez krycia Rafał Grzelak spokojnie umieścił piłkę w siatce. Trzeba zaznaczyć, że biernie zachowała się cała nasza defensywa, która całkowicie zaspała w tej akcji.

Na drugą połowę Arkowcy wyszli z jedną zmianą. Słabo spisującego się Renusza zastąpił Paweł Wojowski. Mimo, że drugą część gry lepiej rozpoczęli gospodarze to pierwsze groźne uderzenia oddali podopieczni Grzegorza Nicińskiego za sprawą Bartosza Ławy. W 65 minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Marcin Warcholak. Mimo, że żółto – niebiescy grali w osłabieniu to starali się jak najdłużej utrzymywać piłkę z dala od własnego pola karnego. Do końca meczu nie wiele się już zmieniło. Mimo gry w przewadze Chojniczanka nie szturmowała bramki Miszczuka. W końcówce meczu swoje szanse mieli jeszcze Nalepa oraz Siemaszko, jednak piłka po ich strzałach nie znalazła drogi do bramki.