W kontekście sobotniego meczu z Legią pojawiło się sporo rozważań na temat czynników, które mogłyby pomóc Arce w zdobyciu punktów w Warszawie. Może Legia będzie skoncentrowana na dwumeczu z Dundalk w walce o Ligę Mistrzów, może odpuści mecz ligowy, może wystawi rezerwy. W środowy wieczór można było zauważyć, że przynajmniej kilku kibiców Arki mocno skupionych było na meczu w Dublinie. Liczyli oni na wynik, który zmusiłby klub z Warszawy do skoncentrowania wszystkich sił na rewanżu i „lżejszym” podejściu do meczu ligowego.
Takie dywagacje są oczywiście przynajmniej częściowo zrozumiałe, patrząc na historię meczów Arki z Legią (jedno zwycięstwo w 24 meczach w lidze) i pozycję mistrzów Polski w aktualnej piłkarskiej hierarchii w kraju. Ale akurat na początku obecnego sezonu o dobrym wyniku w Warszawie mogą przesądzić dwie inne rzeczy.
Po pierwsze, po prostu dobra forma i gra Arki. Żółto-niebiescy sezon 16/17 zaczynają lepiej niż ten, który dał awans do ekstraklasy. Wtedy po siedmiu punktach w trzech pierwszych spotkaniach przyszły dwie porażki z rzędu. Teraz po pięciu meczach Arka ma na koncie dwa oczka więcej. Piętą achillesową pozostają mecze wyjazdowe. A może konkretniej związana z nimi większa presja i wynikająca z niej nerwowość czy brak koncentracji? Z sześciu straconych goli cztery (66,6%) Arka straciła w pierwszych kwadransach pierwszej i drugiej połowy. Pozostałe dwa – w ostatnich kwadransach pierwszej i drugiej części meczu. Wnioski: słabe wejście w mecz (drugą połowę), brak koncentracji w obronie i tracone bramki, które znacznie utrudniają walkę o korzystny wynik. Dziwi to zwłaszcza w przypadku wyjścia na drugie 45 minut, po dodatkowych uwagach od trenera w szatni, a w tym właśnie czasie (46' – 60') Arkowcy stracili dwa gole z Jagiellonią. Na własnym boisku Arkowcy pokazują jednak, że potrafią zagrać z pomysłem i skutecznie. Jedno zwycięstwo można by zrzucić na szczęście i słabszą dyspozycję rywala. Trzy, i to bez straconego gola, świadczą o tym, że wyniki w meczach z Wisłą, Ruchem i Śląskiem to nie dzieło przypadku.
Po drugie, słaba forma Legii. Liga Mistrzów Ligą Mistrzów, a w ekstraklasie Legioniści zanotowali remisy z Jagiellonią, Śląskiem i Piastem. Potrafili wygrać z Wisłą Płock, odrabiając straty z wyniku 0:2, ale w ostatniej kolejce ulegli z kolei Górnikowi Łęczna, mimo tego, że przeciwnicy nie wykorzystali rzutu karnego. Jedno zwycięstwo i 6 punktów na koncie w pięciu meczach nie wygląda imponująco, ale jeszcze gorzej wygląda sama gra. Nawet w meczu z Dundalk, w którym Besnik Hasi wystawił prawdopodobnie najmocniejszy skład, ciężko było patrzeć na grę mistrza Polski.
Na przedmeczowej konferencji szkoleniowiec Legii skupił się bardziej na meczu z Irlandczykami i dyspozycji Guilherme niż konfrontacji z Arką, o której powiedział jedynie:
Arka na pewno liczy na nasze zmęczenie. Zrobimy jednak zmiany i ci zawodnicy, którzy dostaną szansę zaprezentują się z dobrej strony. Rywale grają dobrze taktycznie, pracują nad posiadaniem piłki i mają opracowanych sporo schematów gry, jutro musimy się z tym zmierzyć. Musimy na nich wywrzeć presję. Oni będą bardziej wypoczęci. Mimo to, liczę na trzy punkty ze strony mojego zespołu.
Jeżeli Arkowcy zagrają pewniej w obronie, z dobrą asekuracją, i połączą to z efektywną grą do przodu jaką mogliśmy oglądać w meczach domowych, są w stanie powalczyć o pierwsze wyjazdowe punkty w tym sezonie. I jeśli już tak się stanie, będą to zawdzięczać własnej ambicji i włożeniu wysiłku w spotkanie. Ewentualnie słabemu rozpracowaniu przez przeciwnika, który na oficjalnej stronie przewiduje do wyjściowego składu Arki Michała Nalepę.
Ciekawe jak będą brzmiały pomeczowe komentarze osób, które liczą na to, że Legia odpuści mecz z Arką, jeśli żółto-niebiescy sięgną po trzy punkty (albo choćby po jeden po dobrym meczu). Czy wtedy też będzie to zasługa tego, że zagrały „rezerwy”, albo gospodarze myślami byli przy wtorkowym rewanżu z Dundalk?
Relacja tekstowa z meczu Legia - Arka na naszej stronie, będziemy też informować o najważniejszych wydarzeniach na naszych kontach na Facebooku i Twitterze. Warto śledzić.
Legia Warszawa - Arka Gdynia
20.08.2016 (sobota), godz. 20:30
Transmisja: Canal + Sport
Przewidywane składy:
Legia: Malarz - Broź, Rzeźniczak, Dąbrowski, Brzyski – Kopczyński, Odjidja-Ofoe, Hamalainen - Aleksandrow, Kucharczyk - Prijović
Arka: Jałocha - Zbozień, Sołdecki, Marcjanik, Warcholak - Marciniak, Łukasiewicz - Marcus, Szwoch, Bożok – Zjawiński