Spoglądając na statystyki Arki i Śląska, w oczy rzuca się bilans bramkowy obu zespołów. W Arce jest on minimalnie na plusie (7:6) i dzieli się wyraźnie na mecze domowe (6:0) i wyjazdowe (1:6). Żółto-niebiescy sporo strzelają (czwarte miejsce w lidze ex aequo z dwoma innymi klubami) i tracą (najwięcej z pierwszej ósemki). Śląsk natomiast strzela mało (drugie miejsce od końca pod względem zdobytych bramek), ale nie traci w ogóle. Cztery mecze w lidze i ani razu rywale nie znaleźli sposobu na pokonanie Mariusza Pawełka. Jedynego gola w tym sezonie Wrocławianie stracili w meczu Pucharu Polski, i to z karnego.
Arka wraca do Gdyni po dwóch wizytach na Podlasiu. Podopieczni Grzegorza Nicińskiego radzili sobie w delegacjach ze zmiennym szczęściem. W pierwszym pojedynku, z Jagiellonią, gładko przegrali. Po dwóch zwycięstwach u siebie apetyty wszystkim urosły, w Białymstoku jednak Arkowcy przekonali się, że w ekstraklasie trzeba będzie mocno się napocić by powalczyć o korzystny wynik i punkty. W meczu ze Śląskiem zwłaszcza koncentracja w obronie musi być o wiele wyższa.
W meczu pucharowym w Zambrowie na boisku zaprezentował się odmieniony skład i wygrał skromnie, ale zasłużenie. Ponownie jednak trudno się spodziewać mocnego wpływu tego spotkania na kształt kadry na mecz ze Śląskiem. Do składu raczej nie przybliżył się Szymon Lewicki. Jeśli mielibyśmy wybrać zawodnika, który najbardziej zapunktował, byłby to Adam Marciniak. Konkurencja w środku pola jest spora (a do treningów wraca Michał Nalepa), z drugiej strony Grzegorz Niciński był w Białymstoku niezadowolony z występu Yannicka Sambei, którego zmienił w przerwie. Konkurencja wzrosła na pewno na prawej obronie z przybyciem Damiana Zbozienia, choć w pierwszej jedenastce w sobotę powinien wybiec Tadeusz Socha.
Na początku sezonu kadra Śląska wyglądała mizernie jeśli chodzi o napastników. Zawodzący Biliński i niedoświadczony Idzik to był raczej mało komfortowy wybór dla trenera przy wyborze obsady ofensywy. Po zawirowaniach z podpisaniem kontraktu ostatecznie we Wrocławiu został Bence Mervo, na którego Mariusz Rumak bardzo liczy pod kątem zdobywania bramek. Póki co jednak dorobek Śląska nie zachwyca. Mimo to, jedno zwycięstwo i trzy remisy wystarczyły, żeby w tabeli sąsiadować z Arką.
Inaczej jest w obronie. Mariusz Pawełek to jeden z tych bramkarzy, który zasłużył sobie w ciągu kariery na odnazwiskową określenie dla swoich często nieudolnych interwencji, ale w tym sezonie już przez 360 minut nie wpuścił gola. Do tej pory Śląsk nie dokonywał wielu roszad w pierwszej jedenastce. Przed meczem z Arką niepokonana defensywa będzie jednak musiała być zmieniona ze względu na kontuzję Augusto. Zarówno ta sytuacja, jak i 120 minut meczu pucharowego w Nowym Sączu, nie powinny zdecydowanie wpłynąć na formę drużyny z Wrocławia.
Mecz ze Śląskiem będzie wyjątkowy dla Tadeusz Sochy. Obrońca Arki to wychowanek wrocławskiego klubu, w którego barwach rozegrał 114 meczów w ekstraklasie, zdobywając mistrzostwo i Superpuchar. W Arce z kolei zdobył swoje pierwsze bramki w seniorskiej piłce. Poza Wrocławiem i Gdynią spędził jedynie rundę w Bytowie, a w sobotę po raz pierwszy od czasu odejścia z Wrocławia zagra przeciwko Śląskowi.
Zapraszamy do śledzenia naszych relacji z meczu Arka - Śląsk. Będzie można nas posłuchać, a także przeczytać relację tekstową, która w ostatni wtorek w Zambrowie debiutowała w nowej szacie graficznej. Startujemy jutro krótko przed meczem.
Wciąż oczywiście dostępne są bilety na mecz. Jeszcze tylko dziś można je kupić w przedsprzedaży, oszczędzając 5 złotych. Zachęcamy do odwiedzenia strony bilety.arka.gdynia.pl i punktów stacjonarnych.
Arka Gdynia - Śląsk Wrocław
13.08.2016 (sobota), godz. 15:30
Transmisja: Canal + Sport
Przewidywane składy:
Arka: Jałocha - Socha, Sołdecki, Marcjanik, Warcholak - Sambea, Łukasiewicz - Marcus, Szwoch, Bożok – Zjawiński
Śląsk: Pawełek - Zieliński, Celeban, Dwali, Pawelec - Kokoszka, Filipe Goncalves - Madej, Morioka, Alvarinho - Mervo