Grzegorz Niciński - trener Arki Gdynia:

Udało nam się wygrać dwa mecze i trzeba dalej pójść tą drogą. Chcemy od początku narzucić własne warunki i nie gonić wyniku. Osiągnęliśmy dobry poziom i chcemy go utrzymać. Cieszymy się, że rezerwowi pokazują się z dobrej strony. Widać, że są głodni gry, podrażnieni. Mamy dzięki nim duże pole manewru.

Nikt nie lekceważy rywala. Dla nas zawsze liczy się najbliższy mecz. Jeśli chodzi o Michała Gałeckiego, to nikt go nie wyganiał z Arki. Podjął decyzję o grze w Rozwoju. Widać, że ma potencjał, czekamy na jego dalszy rozwój i dobrze mu życzymy.

Wiem jaki będzie skład na mecz, ale najpierw dowiedzą się o nim zawodnicy. Wszyscy są zdrowi. Nie będzie Michała Nalepy, ale musimy sobie bez niego poradzić. Są inni którzy dostaną swoją szansę. Mamy wielu młodzieżowców, są Kotkowski, Wojcinowicz, Mosiejko, Tomasiewicz.

Miejsce niższe niż piąte będzie dla nas rozczarowaniem, ale na razie chcemy po prostu wygrywać regularnie i zdobywać jak najwięcej punktów. Zobaczymy po rundzie jesiennej w jakim będziemy miejscu.

Antoni Łukasiewicz - pomocnik Arki Gdynia:

W naszych przygotowaniach się nic nie zmienia. Podstawowa sprawa to zimna głowa i koncentracja przez pełne 90 minut. Nie ma dla nas znaczenia z kim gramy, ale mecze z zespołami z dołu tabeli są trudniejsze, bo wszyscy oczekują ładnej gry i zwycięstwa.

Michał Nalepa był ostatnio w świetnej formie. Dawał sygnał do ataku, stwarzał sytuacje i strzelał bramki. Jednak jego absencja nic nie zmienia jeśli chodzi o moje zadania na boisku. Skupiam się głównie na zadaniach defensywnych.

Rafał Siemaszko - napastnik Arki Gdynia:

Nie liczymy z Pawłem Abbottem ile bramek strzelimy Rozwojowi. To z pewnością nie będzie spacerek. Nieważne kto będzie strzelał bramki, nie liczy się miejsce w klasyfikacji strzelców, tylko trzy punkty dla zespołu.