Sobotni pojedynek z Flotą Świnoujście przeszedł do historii bez większego echa. Kibice gości nie zdecydowali się zawitać do Gdyni, a i nasza frekwencja zdecydowanie mogła być lepsza – zwłaszcza, że pogoda tego dnia była znakomita, a i oczekiwania były znacznie większe. Oficjalnie na trybunach pojawiło się niespełna 4700 osób, a więc porównywalnie z inauguracją wiosny w Gdyni. Spotkanie rozpoczynamy od minuty ciszy, a na płocie wiszą transparenty – śp. Królik i śp. Falik. Ponadto po raz pierwszy na naszym meczu pojawiła się reprezentacyjna flaga, która swój debiut zaliczyła podczas potyczki kadry w Dublinie z Irlandią. Na stadionie obecni byli miedzy innymi kibice Kolejorza (z flagą e-Lech ’02). Doping w pierwszej połowie nie był specjalnie porywający, o czym świadczyły częste reprymendy prowadzących (przy okazji przypominamy - na Górce obowiązuje zakaz jakichkolwiek "samowolek", w szczególności dotyczy to momentów, w których prezentowane są oprawy, a wobec osób niestosujących się do przyjętych norm, będą wyciągane konsekwencje) – tylko momentami wrzało, a prawdziwa eksplozja radości miała miejsce dopiero w samej końcówce po zdobyciu zwycięskiej bramki. Piłkarzom możemy podziękować za walkę do ostatnich minut o wygraną. Miejmy nadzieję, że z kolejnego zwycięstwa będziemy mogli się cieszyć w najbliższą niedzielę, kiedy przyjdzie nam się zmierzyć na wyjeździe z Chojniczanką Chojnice.