Legniczanie rundę rewanżową rozpoczęli od wysokiej porażki na własnym stadionie z Dolcanem Ząbki, by w kolejnych meczach równie wysoko zwyciężać z Sandecją Nowy Sącz i GKSem Tychy. Działacze dolnośląskiego klubu dali kredyt zaufania trenerowi Januszowi Kudybie, który ma zadanie awansować z Miedzią na relatywnie bezpieczne miejsce w tabeli i przygotować zespół do walki o wyższe cele w przyszłym sezonie. Skąd my to znamy? Podobnie jak nasi zawodnicy, tak i legniczanie, grają ofensywnie, lubią prowadzić grę i stwarzać sytuacje strzeleckie. Dużą rolę w tych zwycięstwach odegrał dobrze znany w Gdyni Tadas Labukas, który po 3 spotkaniach ma już na koncie 2 bramki i asystę. To właśnie na popularnego „Tadka” będą musieli uważać szczególnie w sobotnim spotkaniu obrońcy Arki.  Do pierwszego składu powinien już także wrócić najlepszy zawodnik Miedzi – Wojciech Łobodziński, który doznał urazu w meczu z Dolcanem i na plac gry wrócił dopiero w końcówce spotkania z Tychami. 

Kibice na pewno uważnie będą śledzić pojedynki Marcusa z kapitanem Miedzi, Bartoszewiczem. To właśnie były zawodnik Arki pozbawił Brazylijczyka kilku miesięcy grania, atakując jego nogi w meczu Pucharu Polski. Teraz znów będą grać "na siebie", ale mamy nadzieję, że w ramach przepisów. Bolączką trenera gości będzie zestawienie linii obrony. Za kartki wypadł Tomasz Midzierski, a Kevin Lafrance dostał powołanie do reprezentacji Haiti. Na domiar złego kontuzjowani są nadal Mariusz Zasada oraz Ireneusz Brożyna. Ta sytuacja najprawdopodobniej wymusi na trenerze Kudybie danie szansy młodemu Księżniakiewiczowi, dla którego byłby to debiut na szczeblu pierwszej ligi.

Przewidywany skład:

Smug M – Bartczak, Mrowiec, Księżniakiewicz M, Woźniczka – Bartoszewicz, Kakoko (Cierpka M) – Garuch, Szczepaniak, Łobodziński -  Labukas

Mocny punkt

Łobodziński, Labukas - dwójka zawodników, która bez problemów poradziłaby sobie w Ekstraklasie. Łobodziński wrócił na mecz z Tychami i od razu zanotował asystę przy bramce Labukasa. To najlepiej odzwierciedla fakt, jak ważnym zawodnikiem dla Miedzi jest "Łobo". Tadek to zawodnik, którego Miedzi po odejściu Zakrzewskiego i Grzegorzewskiego brakowało. Twardo grający napastnik ma snajperskiego "nosa" i doskonale wie gdzie  się ustawić w danym momencie. Poza tym Litwin słynie z dużej waleczności, tak więc naszą obronę czeka 90 minut ostrej walki. 

Słaby punkt

Brak Midzierskiego i Lafrance'a – do Gdyni na pewno nie przyjedzie dwójka podstawowych środkowych obrońców. Pierwszy z nich musi odpokutować czwartą żółtą kartkę, natomiast Kevin uda się na zgrupowanie reprezentacji Haiti. To bez wątpienia duże zmartwienie dla trenera Janusza Kudyby, który zapewne zdecyduje się przesunąć na środek obrony  Mrowca a wielce prawdopodobnie, że towarzyszyć mu będzie debiutujący na boiskach I ligi Jakub Księżniakiewicz.