Jeszcze niedawno każdy trener I ligi mógł zazdrościć Jurijowi Szatałowowi komfortu pracy. Teraz chyba mało który szkoleniowiec znajduje się pod taką presją jak opiekun Górnika Łęczna. Po zasłużonej porażce z GKS-em Bełchatów, piłkarze z Lubelszczyzny przyjadą do Gdyni. Jeśli tu przegrają ich przewaga nad Arką stopnieje ledwie do dwóch punktów. A w zasadzie jednego, bo za jednym zamachem, Arka wypracuje sobie lepszy bilans bezpośrednich meczów. Jeśli poważnie traktować powiedzenie o meczu "za 6 punktów", to środowy pojedynek jawi się jako starcie za 7 oczek!

Górnik rozpoczął wiosnę umiarkowanie dobrze. Owszem, zdarzyły się wpadki z Flotą i Okocimskim, ale zawsze znalazło się na nie jakieś wytłumaczenie. Teraz, po zasłużonym 0:2 z Bełchatowem nikt już usprawiedliwień nie szukał. A można by znaleźć ich kilka. Górnik, podobnie jak Arka, ma ostatnio ogromnego pecha do kontuzji. Ze składu na dłużej wpadł najlepszy strzelec Łukasz Zwoliński, a nawet do końca pierwszej połowy w sobotę nie dotrwał drugi z czołowych młodzieżowców, Julien Tadrowski. Po grypie żołądkowej jest Grzegorz Bonin i jakby tego było mało, za kartki na mecz z Arką wypadł ważny defensywny pomocnik Lukas Bielak. A zmiennicy zawodzą. Arkadiusz Woźniak w meczu na szczycie wypadł tak beznadziejnie, że trener Szatałow zdjął go po godzinie gry, mając również świadomość, że zagrożony pauzą "Wąski" to jego jedyny zdrowy napastnik.

Na mecz z Arką do pierwszej jedenastki powróci Paweł Zawistowski, a rolę młodzieżowca będzie pełnić Bartosz Kwiecień. Obaj ze sobą za wiele nie grali, chociaż "Zawias", podobnie jak Bartek Niedziela i Marcin Kalkowski, mają w Gdyni sporo do udowodnienia. Udowadniać niczego nie musi Maciej Szmatiuk, który postawą w barwach Arki zapracował na szacunek fanów i jego podobizna z charakterystycznie zaciśniętą pięścią jeszcze do niedawna zdobiła płot na terenach dawnego stadionu przy Ejsmonda. W barwach Górnik spisuje się znakomicie. Dość wspomnieć, że w klasyfikacji kanadyjskiej jest drugim najskuteczniejszym obrońcą całej ligi!

Przewidywany skład:

Prusak - Sasin, Kalkowski, Szmatiuk, Mraz  - Kwiecień M, Zawistowski - Bonin, Nowak, Niedziela - Woźniak

Mocny punkt:

Obrona - Atutem defensywy Górnika jest przede wszystkim zgranie. Wymieniona powyżej czwórka gra w prawie każdym meczu od początku do końca i prezentuje się naprawdę dobrze. Liderem formacji jest przeżywający trzecią młodość Szmatiuk, ale sporo wnosi też dogrywający ze stałych fragmentów Mraz. Kalkowski to jeden z wielu wyrzutów sumienia działaczy Arki. Grał u nas przez pół roku, ale nie poznano się na nim i, via Jeziorak Iława, trafił do Łęcznej.

Słaby punkt:

Młodzieżowcy - Od początku zagra niesprawdzony Kwiecień. Do tej pory zaliczył ledwie 155 minut w barwach Górnika i nie wypadł olśniewająco. Jesienią rozegrał pełne 90 minut w pucharowym meczu Arki z Koroną. Wynik każdy pamięta. Po środowym meczu może nabawić się kompleksu gdyńskiego stadionu. W odwodzie pozostaje anonimowy Szpak.

mazzano