Arka Gdynia - Olimpia Elbląg 2:0 (Tomasik 10', Brzuzy 60')

Arka: Michał Szromnik - Julien Tadrowski, Krzysztof Sobieraj (46' Tomasz Jarzębowski), Sławomir Mazurkiewicz (46' Bartosz Brodziński), Marcin Dettlaff - Damian Krajanowski (46' Paweł Brzuzy), Michał Rzuchowski, Radosław Pruchnik, Piotr Tomasik (46' Marcin Radzewicz) - Mateusz Szwoch (65' Dariusz Formella) - Marcus Vinicius (46' Charles Nwaogu)

Widzów: 300-400

Arka zdobyła prowadzenie po akcji Krajanowskiego i Tomasika w 10 minucie meczu. Przez większą część pierwszej połowy była stroną przeważającą, ale to Olimpia miała świetną okazję do wyrównania. W 40 minucie świetną interwencją po rzucie rożnym popisał się Michał Szromnik, a dobitkę wybił z linii bramkowej Krzysztof Sobieraj.

Po przerwie trener Nemec zrobił kilka zmian, desygnując do gry między innymi nową dwójkę stoperów oraz Pawła Brzuzego i Marcina Radzewicza. I to właśnie dobrze dysponowany Brzuzy podwyższył wynik. Świetną akcję przeprowadziła Arka lewą stroną, piłka dotarła do Mateusza Szwocha, ten w swoim stylu "przełożył" obrońcę, ale jego strzał zatrzymał bramkarz Olimpii. Na szczęście z dobitką w idealnym miejscu znalazł się Brzuzy i dobił na 2:0. Chwilę później Arka mogła podwyższyć na 3:0, ale po strzale głową Charlesa Nwaogu (dośrodkowywał Radzewicz) piłka trafiła z hukiem w poprzeczkę. W 68 minucie z głębi pola zaatakował Charles Nwaogu, znakomicie uderzył po długim słupku, ale z interwencją zdążył Rogaczow. Po chwili tuż przed polem karnym sfaulowany został Marcin Dettlaff, ale strzał Radosława Pruchnika pofrunął kilka metrów nad bramką. Do końca meczu Arka prowadziła grę, próbowała głównie ataków skrzydłami, ale nie stworzyła żadnych groźnych sytuacji bramkowych.