Antoni Łukasiewicz przez 4 lata rozegrał w Arce 107 meczów, strzelił 7 goli. Wywalczył z naszym klubem awans do Ekstraklasy, Puchar i Superpuchar Polski. Był jednym z kapitanów i liderów drużyny. Admirale, dziękujemy!
Poniżej publikujemy kilka słów pożegnania od Antoniego, skierowanych do wszystkich Arkowców.
 

Drodzy "Arkowcy"!!!

Żółte jest słońce, niebieskie niebo, słowa Roty naszego klubu na zawsze pozostaną w mojej pamięci. Mówię naszego, bo czuję się „Arkowcem”. Czas jaki spędziłem w Arce, ludzi jakich spotkałem na swojej drodze oraz wszystkie piękne chwile jakie  tu przeżyłem, na zawsze pozostaną w moim sercu i pamięci.

Niestety nie miałem okazji Wam podziękować i pożegnać się z Wami w miejscu, które dostarczyło mi tylu niezapomnianych chwil i wrażeń, czyli stadionie Arki Gdynia. Piłka Nożna oraz boiska, na których miałem okazje grać, ukształtowały mnie jako człowieka i piłkarza. Dały siłę do osiągania kolejnych celów oraz realizowania swojej pasji do sportu i rywalizacji. Nadszedł taki moment, który przychodzi w życiu każdego człowieka, coś się kończy, aby coś nowego mogło się zacząć. Mimo szczerych chęci, ambicji i ogromnego serca, aby dalej reprezentować nasze żółto-niebieskie barwy, organizm odmówił.

Intensywne cztery lata spędzone w klubie, krew, pot i łzy (najczęściej radości) zostawione na boisku za klub, za zespół, za Was wiernych kibiców, za moją wspaniałą rodzinę, spowodowały, że organizm odmówił i powiedział: „Czas ze sceny zejść Admirale”.

Arka to wielki klub, który tworzycie Wy. To Wam, chciałem najbardziej podziękować. Spytacie, kogo autor miał na myśli. Odpowiedź jest bardzo prosta, wszystkich tych, co są czy byli związani z Arką Gdynia, kibicom, zawodnikom byłym i obecnym, trenerom, pracownikom i oczywiście naszym rodzinom.

Były lepsze i gorsze momenty, jednak zawsze wierzyłem, że ciężka praca się obroni. Czasami byłem może zbyt ambitny, ale gdybym miał się cofnąć w czasie, wszystko zrobiłbym tak samo. Przecież wygrałem z Arką najwięcej trofeów w mojej zawodowej karierze: Puchar Polski, Superpuchar, Mistrzostwo I ligi. Mam w sobie ogromną pokorę i szacunek do tego, co osiągnąłem właśnie ciężką pracą, szacunek do klubu i kibiców. Wierzę, że nikogo z Was nie zawiodłem swoją postawą i również zapracowałem sobie na Wasz szacunek. Zawsze starałem się dać z siebie wszystko, co najlepsze. Wierzę, że nasz klub Arka Gdynia dalej będzie podążał drogą rozwoju z poszanowaniem swoich największych wartości czyli historii, zawodników i kibiców oraz hasła jakie towarzyszy mi od czterech lat „Nigdy nie zostaniesz Sam”.

Dziękuję wszystkim, dzięki którym mogłem tu być i tworzyć historię naszego klubu. Dziękuję wszystkim bez wyjątku, z którymi przeżyłem te piękne ostatnie cztery lata. Dziękuję za szanse i możliwość zdobycia Pucharu Polski, Superpucharu, Mistrzostwa I ligi. Jeśli to czytacie drodzy „Arkowcy”, to oznacza, że te podziękowania są skierowane właśnie do Was.

P.S.
Zostaję w Gdyni wraz z moją rodziną, w końcu jestem „Arkowcem”!!! Jestem pełen energii do podjęcia nowych wyzwań i zaangażowania się w nowe projekty. Dalej pozostaję do Waszej dyspozycji, tylko w innej nowej roli. Jakiej ? Czas pokaże, ale tak jak ja mogłem liczyć na Was, pamiętajcie dalej możecie liczyć na mnie.      

Wielkie dzięki !!! TAG !!!

Pozdrawiam,
"Admirał" Antoni Łukasiewicz