Po 12. kolejce sezonu 2011/2012 zajmowaliśmy dopiero 14. miejsce w tabeli, co dla wielu kibiców było szokiem i trudnym zetknięciem z szarą pierwszoligową codziennością. Mało kto oczekiwał, że zespół przełamie się z silniejszym kadrowo Zawiszą Bydgoszcz, ale Arka rozegrała najlepszy mecz w ostatnich latach i zdeklasowała rywala 5:2. Mecz życia rozegrał Bartosz Flis, a arkowcy dostali takiego wiatru w żagle, że nie zatrzymał ich już nikt do końca rundy. Warto pamiętać, że ze względu na Euro 2012 na jesień przeniesiono więcej kolejek, na czym zyskaliśmy, punktując do samego końca.
Arka po 12. kolejce sezonu 2011/2012:
14. miejsce w tabeli, strata 11 punktów do 2. miejsca
Arka po 20. kolejce sezonu 2011/2012:
8. miejsce w tabeli, strata 8 punktów do 2. miejsca
13. kolejka: Arka Gdynia - Zawisza Bydgoszcz 5:2 (6680)
15. kolejka: Arka Gdynia - KS Polkowice 2:1 (5060)
16. kolejka: Arka Gdynia - Polonia Bytom 4:0 (6700)
20. kolejka: Arka Gdynia - Sandecja Nowy Sącz 2:0 (6100)
Analizując ostatni miesiąc w Arce, można dopatrywać się analogii związanej z awansem w tabeli. Zaczynaliśmy ponownie znad strefy spadkowej (aktualnie 15. miejsce oznacza grę w barażach) i zdołaliśmy podciągnąć się do pierwszej połówki tabeli. Wówczas, Arka potrzebowała na to dwóch kolejek więcej, grając w międzyczasie trzy mecze z rzędu na wyjeździe. Niestety w obu przypadkach nieznacznie zmniejszyła się nasza strata do najlepszych. Przy sprzyjających okolicznościach moglibyśmy tracić już tylko 6-7 punktów do czołówki, ale zarówno Wisła Płock, jak i Zagłębie Lubin są także na fali, która utrzymuje ich w bezpiecznej odległości.
Kibice to często niepoprawni optymiści, ale umieją analizować tabelę i widzą, że ten sezon skończył się we wrześniu. Arka gra coraz lepiej, pnie się w tabeli, ale w praktyce najważniejsza jest spora przewaga nad strefą spadkową, która pozwoli trenerom komfortowo przygotowywać zespół i budować silną jedenastkę na przyszłe rozgrywki. Niestety, brak realnej szansy na awans odbija się potężnie na frekwencji. Różnica w zapełnieniu trybun między dwoma omawianymi okresami jest ogromna. Sytuacja w tabeli trzy lata temu była identyczna, ale na mecze uczęszczało dwa razy więcej fanów! Warto zadać sobie w przerwie zimowej pytanie, gdzie oni są obecnie i jak można ich z powrotem przyciągnąć na stadion?
Arka po 12. kolejce sezonu 2014/2015:
15. miejsce w tabeli, strata 11 punktów do 2. miejsca
Arka po 18. kolejce sezonu 2014/2015:
8. miejsce w tabeli, strata 9 punktów do 2. miejsca
13. kolejka: Arka Gdynia - Pogoń Siedlce 1:0 (2749)
15. kolejka: Arka Gdynia - Chrobry Głogów 1:0 (2325)
17. kolejka: Arka Gdynia - GKS Katowice 2:1 (3367)
18. kolejka: Arka Gdynia - Dolcan Ząbki 2:1 (3087)
Jak widać, trenerzy Grzegorz Niciński i Grzegorz Witt potrafili natychmiast odbudować zespół, dotrzeć do głów zawodników i zmienić ich nastawienie. Ciekawe słowa powiedział po meczu z Dolcanem kapitan Krzysztof Sobieraj: "Nawet po straconej bramce miałem przekonanie, że możemy tu jeszcze wygrać". Miesiąc temu po traconych bramkach, Arkowcy mieli zwieszone głowy, którymi bili w mur. Teraz doraźna terapia zastosowana przez trenerów poskutkowała. Cytując jeszcze raz kapitana, "trenerzy są jak jeden organizm" i chwalić trzeba obu w duecie. Zimą będzie czas, by popracować nad wyglądem kadry i innymi aspektami. Na razie możemy cieszyć się, że po raz pierwszy od trzech lat, mecze Arki u siebie wyglądają tak, jak wyglądać powinny. To Arka dyktuje warunki i rywale, chcąc nie chcąc, muszą na nie przystać.