Wielu kibiców, analizując ruchy transferowe, zapomina o bardzo ważnym czynniku. Zdecydowana większość młodych, w miarę dobrze rokujących zawodników, ma podpisane umowy z agencjami menedżerskimi, które planują ich dalszą drogę rozwoju. Menedżerowie działają dwutorowo. Z jednej strony - na zlecenie zawodnika, szukając mu odpowiedniego klubu i negocjując w jego imieniu warunki proponowanego kontraktu. Z drugiej zaś - na zlecenie klubu, poszukując mu zawodników na brakujące ogniwa. Nie ulega wątpliwości, że ta praca jak każda inna musi być odpowiednio wynagradzana, stąd prowizje za przeprowadzone transfery. Tak było, jest i będzie - menedżer dostaje zlecenie, wykonuje je i jest za nie wynagradzany. Sprawa oczywista.
Problem pojawia się, gdy zawodnik przedłuża umowę z danym klubem. Taka sytuacja jest aktualnie w przypadku Kamila Juraszka. Stoper Arki, o czym pisaliśmy poprzednio, grał w Arce na juniorskim kontrakcie. Zasiadając do rozmów, klub i zawodnik przedstawili swoje oczekiwania i w gruncie rzeczy są one jak najbardziej do spełnienia. Działacze Arki zaproponowali Kamilowi odpowiednio wyższy kontrakt, w dowód uznania dla postępów jakie uczynił. Jak udało nam się dowiedzieć, punktem zapalnym jest prowizja menedżerska. Opiekujący się "Jurą" menedżer zażądał dla siebie wysokiego wynagrodzenia za to, że... Arka przedłuży umowę z zawodnikiem, któremu dała szansę rozwoju. Działacze Arki nie widzą (słusznie) żadnych powodów by płacić ogromne w ich mniemaniu pieniądze wyłącznie dlatego, że piłkarz pozostanie w klubie. Tego typu prowizje są normą na całym świecie, z tymże dotyczą raczej zawodników z krajowego czy nawet światowego topu. W tym przypadku, na chwilę obecną to Kamil ma więcej do zawdzięczenia Arce, niż na odwrót. Ponadto, pozostając w Gdyni, gdzie się dobrze czuje, może liczyć na pewne miejsce w podstawowym składzie, czego nie zagwarantuje mu żaden klub o zbliżonej klasie. Arka to dla Juraszka szansa na dalszy, systematyczny rozwój u boku doświadczonego Krzysztofa Sobieraja.
Cały spór na linii zawodnik - menedżer - klub wygląda na klasyczne przeciąganie liny. Niestety, na wszystkim traci piłkarz. Juraszek pojawi się na dzisiejszych testach szybkościowych, ale kontrakt wiąże go z Arką wyłącznie do przyszłego poniedziałku. Pakować walizki czy przedłużać wynajem mieszkania? Miejmy nadzieję, że ten prosty dylemat uda się szybko rozwiązać.
mazzano