Zawodnicy Arki zajęcia skończyli krótko przed godziną 18, a mimo przedmeczowego napięcia humory zawodnikom dopisywały, o co zadbał Petr Nemec, fundując im na koniec treningu grę w dziadka w kilkuosobowych grupach. Na zajęciach nie było już żadnego z testowanych piłkarzy, którzy zdaniem trenera, a także kibiców nie stanowiliby wzmocnienia aktualnej kadry zespołu. Pojawił się za to Mirko Ivanovski, który ćwiczył indywidualnie. Po Macedończyku widać kilkudniowe zaległości i wydaje się, że po raz trzeci dostanie od szansę gry na ostatnie pół godziny. Tym razem jednak jest to w pełni uzasadnione, bo intensywnie dziś ćwiczący Mirko musiał co chwila stawać i sięgać po bidon lub łapać głęboki oddech. Na treningu obecny był także Norbert Witkowski, który nadal ćwiczy z zespołem Arki i czeka na decyzję w sprawie dalszej gry w Iraklisie Saloniki.
Po meczu chwilę dla serwisu Arkowcy.pl znalazł Petr Nemec. Zapraszamy na krótki wywiad:
Trenerze, tym razem piłkarze mieli aż dziewięć dni przerwy pomiędzy meczami. Czy to zaważyło na przebieg mikrocyklu treningowego?
Skorzystaliśmy z dłuższej przerwy i daliśmy piłkarzom dwa dni wolnego po meczu z Piastem, ale teraz normalnie ćwiczymy dwa razy dziennie by należycie przygotować się do trudnego wyjazdu.
Kto poprowadzi Arkę w roli kapitana w tym ciężko zapowiadającym się meczu?
Mamy Radę Drużyny i na pewno któryś z jej członków wyjdzie na mecz z Sandecją jako kapitan.
Pytamy dlatego, że wygląda na to, że pauzować z powodu kontuzji będzie Mazurkiewicz.
Zgadza się, Sławek na pewno w niedzielę nie zagra.
Dochodzą nas głosy, że w coraz lepszej formie jest Marcin Budziński. Jak trener to widzi?
Podejście Marcina zmieniło się na plus, ale to jeszcze nie oznacza, że od razu dostanie szansę. Cieszę się z tego jak aktualnie on funkcjonuje, widzę poprawę i wierzę, że na tym nie poprzestanie.
Bolączką Sandecji jest młodzieżowiec. Czy Arka pod tym kątem analizuję grę przeciwnika?
Mogę powiedzieć tyle, że my analizujemy ich grę, a oni naszą i na pewno znamy swoje lepsze i słabsze strony.
Dziękujemy i powodzenia w Nowym Sączu.